poniedziałek, 12 grudnia 2016

niedziela, 4 grudnia 2016

Banalny koniec

Chyba ostatnich kilka chwil pomyliłam z całym swoim realnym życiem. Z zapłakanymi oczami potrafiłam czekać godziny z nadzieją że jeszcze przyjedziesz, przytulisz mnie, przeprosisz i powiesz jak bardzo mnie kochasz. Ta ciągła walka i brak doceniania, z każdym dniem, niszczyło mnie bardziej, wygasałam cichutko i nikt nie zauważał. Naiwnie wierzyłam że cokolwiek może się zmienić.
Nadzieja... to słowo powinno być definicją naiwności, głupoty i miłości. Sam Stephen King powiedział że 'Nadzieja to największe skurwysyństwo jakie wyszło z puszki Pandory.'
Dzisiejszego wieczoru, gdy wyszedłeś zostawiając mnie jak wykorzystaną zabawkę rzuconą w kąt, zrozumiałam że to musi być ostatni raz. Może i miłość wiecznie trwa, więc niech sobie trwa dalej, ale już beze mnie.
Czuje się żałośnie, mam nadzieję że nigdy nie będę się tak czuła, patrząc na ukochaną osobę.
Kolorowe życie, zamienił mi w szary komiks.
Ostatni